poniedziałek, 5 maja 2014

Zimny poranek

W Chacie ciepło a na polu mroźno i widać śnieg, który napadał przez noc. Dziś idziemy do Bystrieca odprowadzić Jarosława i Maksyma bo wracają do Kijowa. Przyjechali tu odpoczywać. Byli też w górach gdzie zrealizowali swój cel to jest wejście na Popa-Iwana. W nagrodę za to wczoraj z chłopcami i Jurą poszliśmy do sauny w Dzembroni. To wspaniałe doświadczenie w środku 90 stopni a potem jak już nie możesz wytrzymać lecisz do lodowatego strumienia. I tak przez dwie godziny. Za to potem śpi się jak dziecko.
Godzinę podejścia do chaty wracaliśmy już w padającym deszczu ze śniegiem. Miejscami była zawieja. Pogoda ewidętnie się pogorszyła.
W chacie czekały same przyjemności. Zrobiliśmy nazbierało tej wiosny przez sąsiada grzyby smardze. Zrobiliśmy je w śmietanie i były niezwykle smaczne. Zresztą dziś do śniadania też je jedliśmy.
Na najbliższe dni należy się spodziewać poprawy pogody. To dobrze bo mamy w planach przygotować wylewkę pod przyszła saunę. I tu w przyszłości dla turystów będą czekać takie przyjemności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz