piątek, 14 kwietnia 2017

#16 Turcja - Ordu nad morzem czarnym - Rowerem do Mongolii

Nasz kolejny przystanek w drodze to Ordu. Miasto położone nad morzem czarnym. Nie przejechaliśmy dziś zbyt wiele kilometrów a to za sprawą naszego kolegi Saliha, który to dziś zaprosił nas do domy.
Cała drogę dziś był naszym przewodnikiem. Jechał razem z nami też na rowerze. Po drodze mieliśmy do przejechania ponoć najdłuższy w Turcji tunel o długości 3800 metrów. To ciężkie zadanie. Z pomocą przyszła nam policja wraz z służbą porządkową drogi. Salih z nimi pogadał i udało się przejechać tunel w samochodzie. Nie ryzykując przy tym życia. Bo auta w tunelu jadą na prawdę bardzo szybko. I jest bardzo wąsko. Nie ma pobocza. Tak że żyjemy. Jesteśmy w Ordu gdzie właśnie w tej chwili jest też prezydent Turcji. I mamy się bardzo dobrze.
Ale do domu Saliha dojechaliśmy cali mokrzy bo po drodze się rozpadło. Wydawało się że zaraz przestanie i popada jedynie chwilę a padało coraz bardziej i bardziej. Nie założyliśmy rzeczy na deszcz. A potem było już za późno. Na szczęście do domu dojechaliśmy dość szybko. Potem gorąco prysznic i mokre rzeczy do pralni. Teraz w suchych ciuchach siedzimy w salonie i czekamy na obiad. Jest bardzo miło, ciepło i przytulnie.
Ze względu na wizytę prezydent Erdogana połowa miasta jest zamknięta. Wszędzie jest masa ludzi z flagami w kolorowych czapeczkach. Na koszulkach mają hasło EVET co oznacza Tak. A jest to związane z referendum, które odbędzie się w najbliższy weekend. Referendum ma zdecydować o zmianach w konstytucji i dać prezydentowi więcej władzy.
Społeczeństwo jest podzielone bo prezydent jest konserwatystą. Dla niektórych zwiększenie jego władzy oznacza że republika stanie się mniej laicka a bardziej religijna. A to niektórym się nie podoba. Co się wydarzy i w jaką stronę pujdzie Turcja czas pokaże. Jednak już dziś mi się wydaje że to społeczeństwo jest silne i bardzo zwarte. Ma silny potencjał i tą świeżość, której już brak w Europie (UE).
Pozdrawiam i życzę wszystkim wesołych świąt!!!


2 komentarze:

  1. Boję się władzy absolutnej, zwłaszcza opartej na religii.. Mam nadzieję, że bez względu na referendum, Turcy będą dla was nadal serdeczni i gościnni. Czego wam i im życzę.
    Skojarzenie: w Albanii na cześć dyktatora Envera Hodży układano na zboczach gór olbrzymie napisy ENVER. Po jego upadku w dość prosty sposób zamieniono je na NEVER. Sama widziałam! Przepraszam za ten akcent polityczny, ale się nie mogłam powstrzymać. Never again - obiecuję!! Pozdrawiam i czekam na dalsza relację. Marysia Cicha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny komentarz! Nie sądzę, żeby Maciek miał coś przeciwko, pisz więcej!

      Usuń