piątek, 19 maja 2017

#33 Armenia - Ostatnia noc - Rowerem do Mongolii

Jutro czyli 17 maja wyjeżdżamy z Armenii. Mieliśmy to zrobić dziś, już nawet byliśmy na granicy ale postanowiliśmy jednak się cofnąć i zaczekać do rana. Przyczyną tego było to że nie chcieliśmy tracić całego dnia. A na wizie mamy tylko 30 dni pobytu. A wjeżdżając wieczorem straciliby cały dzień. Za to teraz spoglądamy z góry na granicę a śpimy w sadzie około kilometr dalej.
Armenię przejechaliśmy jutro będzie w 10 dni. I była to jazda cały czas przez góry. Co dzień pokonywaliśmy jakaś przełęcz. Co dzień zjazd i podjazd. Można się było zdrowo namęczyć. Ale udało się, dotarliśmy do granicy.
W górach też nie było Internet więc nie mogłem nic zamieszczać. A i z pisaniem było słabo bo co dzień ktoś nas zapraszał do domu na noc. Potem były nocne rozmowy i spanie. Na pisanie brakowało czasu i siły. A ciężko jakiś dłuższy tekst wyklikać na telefonie. Ale nie raz się udaje.
Podsumowując Armenia to piękny kraj. Ludzie są tu bardzo gościnni. Dlatego sporo czasu spędziliśmy by ich poznać. Zrozumieć ich kulturę i sytuację polityczną w jakiej się znajdują. A od lat toczą wojnę z Azerbejdżanem. Dla rowerzystów to kraj gdzie trzeba się nastawić na nie lada wysiłek bo jeździ się tu w zasadzie tylko po górach. Ale za to bardzo pięknych.
Ja jestem zadowolony z tego że miałem okazję tu być i na pewno chcę tu jeszcze wrócić. Ale pewnie latem kiedy będą już dojrzałe wszelkie owoc, które teraz dopiero zaczynają rosnąć.
Pozdrawiam.

Ps. W Armenii w Erewaniu znalazłem dobry sklep rowerowy. Musiałem kupić klocki do przedniego hamulca tarczowego i udało się. Cena była bardzo zbliżone do cen w Polsce. Jest tam bardzo dobra i miła obsługa. Dostałem zniżkę. Można płacić kartą. A po zakupie zostaliśmy zaproszeni na herbatę i koniak. Tak że super. Sklep jest w centrum. Mają też serwis. Namiary są na zdjęciu wizytówki.
Pozdrawiam raz jeszcze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz