sobota, 20 maja 2017

#34 Iran - Wjazd do Iranu- Rowerem do Mongolii

Dziś rano to jest 17 maja wjechaliśmy do Iranu. Na granicy było raczej spokojnie i dość leniwie szczególnie po stronie Irańskiej. Przejście zajęło na jakieś 2 godziny.
Na granicy nie można już załatwić wizy. Wcześniej była taka możliwość ale teraz wydawanie jest wstrzymane. Byliśmy świadkami jak odprawiono spowrotem dwóch Francuzów, którzy pojawili się bez wizy. Dostali tylko informacje że w Erewaniu mają najbliższy konsulat i tam mogą załatwić wizę.
My wizy mieliśmy i dlatego nie było problemu z przekroczeniem granicy. Jedynie co to coś system się wieszał i trochę to trwało.
Zaraz po wjeździe wymieniliśmy walutę na miejscową. I ruszyliśmy w trasę. Nie jechało się za szybko bo było pod wiatr a do tego w górę doliny. Widokowo ładnie ale co chwila zjazd i podjazd. W porze obiadowej Irańska rodzina zaprosiła nas na piknik nad rzeką. Było dobre jedzenie robione na ognisku a potem czaj. Trochę też odpoczęliśmy w cieniu. Bo było strasznie gorąco.
Potem ruszyliśmy dalej ale już w stronę gór ostrym podjazdem. Teraz śpimy w czyimś ogrodzie pod orzechem bez namiotów bo jest ciepło. Pojawiły się komary ale jeszcze w małej ilości. Niebo rozgwieżdżone więc nie powinno padać.
Jutro jedziemy dalej w stronę Tabrizu. Ale pozostało około 150 km więc gdzieś po drodze jeszcze będziemy nocować. Droga idzie przez góry. Widoki powinny być ładne.
Pozdrawiam i dobranoc.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz